Wybaczenie
Komentarze: 0
Wybaczenie :)
Chciałabym rozwinąć ten temat , ponieważ stanowi on ważny element w zdrowiu emocjonalnym. Co nam to daje? Całkiem sporo na prawdę. Przede wszystkim ulgę, uwolnienie się od roli ofiary, od nienawiści żalu i chęci zemsty. Obsesyjna złość wprowadza zamęt w głowie, nie pozwala wydostać się na powierzchnie a przecież my właśnie chcemy wyjść na suchy ląd i zacząć od nowa prawda? Wiem, że każda krzywda jest inna. Każdy z nas nosi w sobie inny ślad i inną złość. ALE! trzeba się czasem zastanowić czy przypadkiem te złe doświadczenia nie ukształtowały naszego nowego ja ? Czy nie sprawiły, że chcemy być lepsi, żyć w szczęściu ? Czy nie zmieniły naszego podejścia i nie wprowadziły chęci do zmiany nastawienia ? Gdyby ktoś mi jakiś czas temu powiedział wybacz i odpuść to pewnie od razu znalazłabym sto tysięcy argumentów dlaczego nie powinnam tego robić. Ale zaczęłam myśleć. Doszłam do wniosku, że ten potężny kop w życiu dał mi nową siłę. Jestem teraz mądrzejsza i przyjęłam to doświadczenie jako naukę i lekcję na przyszłość. Zaczęłam wyciągać wnioski i zauważyłam, że gdyby nie to na pewno dalej byłabym taka zakompleksiona, taka zamrożona i nie nastawiona na dobre zmiany. Czyli w gruncie rzeczy byłabym wiecznie nieszczęśliwa, nie nauczyłabym się kochać siebie, słuchć swoich myśli, realizować plany, marzenia. Nie nauczyłabym się rozumieć, że mam prawo do własnego zdania i własnych decyzji, że nie nie muszę wiecznie dostosowywać się do potrzeb innych ale mogę postępować zgodnie ze swoim sumieniem.
Postanowiłam wybaczyć, tym którzy mnie skrzywdzili i przede wszystkim wybaczyłam błędy sobie. Poczułam ulgę. Zaczęłam się uśmiechać. Tłumaczyłam sobie, że ja wierzę w dobro. Uwolniłam się od ciężaru krzywdy, poczucia że jestem ofiarą. Wyszłam spod tych przygniatających mnie jak cegły złych wspomnień. Oczywiście nie było tak, że powiedziałam po prostu : "Wybaczam, odpuszczam i do widzenia". Ten proces trwa i trzeba nad nim pracować. Jeżeli nie wiemy sami jak to sobie przepracować, to na youtube jest dostępny film pod tytułem : "Radykalne wybaczenie". wystarczy założyć słuchawki na uszy, usiąść lub położyć się w wieczornej ciszy, tak żeby nikt nam nie przeszkadzał i wsłuchać się. Dać sobie czas na przemyślenie. Powtarzać proces aż zaczniemy w to wierzyć. To na prawdę pomocne.
Zacznijmy żyć tym co tu i teraz. Koncentrujmy się na budowaniu naszego nowego, szczęśliwego życia. To co było już minęło. Zostawmy to za sobą. To już jest za nami. Ja osobiście lubię medytować. Pamiętam jak kiedyś wyobrażałam sobie podczas sesji, że idę przez wielką łąke i po drodze zostawiam za sobą po kolei wszystkich tych , którzy zrobili mi coś złego. Wzięłam do ręki klucz i zostawiając ich daleko w tyle wchodziłam do pięknego domu. Furtkę zamykałam na klucz i wyrzucałam go do pobliskiego jeziora. Brzmi może śmiesznie ale powtarzałam tą wizję codziennie Ten dom kojarzył mi się z moją oazą spokoju, z moją osobistą strefą bezpieczeństwa. Po jakimś czasie moje scenerię w medytacjach zaczęły się zmieniać, bo już zostawiłam to, co mnie bolało. To po prostu zniknęło :)
Wiem, że to wszystko wydaje się nierealne albo bardzo trudne. W pewnym sensie oczywiscie to nie jest łatwe. Ale to czy Nam się uda zależy tylko od naszego uporu i chęci.
Warto próbować nawet jeśli w pierwszych odruchach przynosi to łzy. Później może być już tylko lepiej prawda ? Nie mamy nic do stracenia, wręcz przeciwnie możemy tylko zyskać ulgę i spokój ducha :)
Pozdrawiam Ciepło ;*
Dodaj komentarz