lis 03 2019

Życiowy bałagan


Komentarze: 0

Z życiowym bałaganem jest trochę tak jak z bałaganem w szafie. Ubrania piętrzą się w niemal identyczny sposób jak problemy w głowie. Im więcej upychamy udając, że tego nie widzimy tym sterta robi się większa i większa aż w końcu wszystko się rozpada. Z tą różnicą, że z szafy mogą odpaść drzwi albo wszystkie ciuchy wypadną a w życiu dojdzie do rozwodu czy choroby. Jednak w obu przypadkach recepta jest taka sama i brzmi : Zacznij porządkować. To się samo nie wydarzy, prawda? Wszystko zaczyna się od decyzji i od pierwszego kroku. Reszta przychodzi już znacznie łatwiej o ile jesteś wytrwały i uparty w swoim postanowieniu. Nie czekaj aż sprawy przybiorą najgorszy obrót. Najlepsze co możesz zrobić to po prostu wziąć sprawy w swoje ręce. Zacząć małymi krokami, żeby potem móc swobodnie skakać :) 

Nikt nie chce szukać stale po omacku. Tak się dzieje, kiedy nie zaglądasz uczciwie wewnątrz siebie (jak i do wnętrza swojej szafy). Czy nie lepiej było by mieć wszystko w ładzie, żeby w razie potrzeby sięgnąć po to, co jest Ci niezbędne?! Zdecydowanie lepiej! :) Może jeszcze nie wiesz jak to zrobić? Zacznij powoli. Znajdź chwilę dla siebie w ciszy i spokoju. Weź kartkę papieru i pisz. Pisz wszystko co czujesz, co się wydarzyło co cię najbardziej zraniło, co najbardziej chciałbyś zmienić. Znajdź w sobie te emocje, które blokują cię przed działaniem. Zrób uczciwą inwentaryzację swojego życia, swoich związków, swoich relacji z rodzicami, przyjaciółmi. Możesz być na prawdę zaskoczony tym, co wyczytasz. U mnie tak było. Okazało się jak bardzo mam nie uporządkowane relacje z najbliższymi, jak bardzo często powtarzały się schematy moich związków, jak często popełniałam te same błędy w oparciu o moje fałszywe kody podświadomości. Żeby się z czymś zmierzyć najpierw trzeba to w sobie odnaleźć. Przyznać się do swoich słabości, zaakceptować fakt że tak było do tej pory, wybaczyć sobie. Dopiero wtedy możesz zacząć swoje zmiany. Jeśli zrobisz coś pobierzenie bez wewnętrznego rachunku sumienia to to nie będzie miało racji bytu. Nie oceniaj siebie, nie krytykuj bo to, że tak było nie jest abolutnie Twoją winą. To co jest zapisane w środku naszej duszy jest tam zapisane bez udziału naszego racjonalnego myślenia i bez naszej woli. Ten proces bywa bolesny, często pojawia się złość i łzy. Ale jeśli już znajdziesz to, co uniemożliwia ci szczęście i spełnienie to będziesz mógł to zmienić. Najważniejszym jest nie poddawać się na wstępie mówiąc sobie : To nie dla mnie!...Właśnie , że to jest dla Ciebie i dla 99% populacji. Gubimy się w życiowym chaosie, zapominamy o tym co dla nas najważniejsze . A odpowiedzi na wszystkie dręczące pytania są w nas samych. Jedyne co trzeba zrobić to dojrzeć do tego, żeby to odnaleźć. 

 

A.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz