Archiwum 26 października 2019


paź 26 2019 Kartki z pamiętnika
Komentarze (0)

Dbam o siebie. Od dziś staram się zapewnić sobie odpowiednią ilość snu. Wiem, że właśnie wtedy mój organizm się regeneruję :) Oczyszcza się umysł, usterki naprawiają się. To jest właśnie prawdziwy reset. Będę się starać organizować mój czas tak, żeby nic nie zostawiać na ostatnią chwilę i nie zarywać przez to nocy. Czasem od natłoku myśli ciężko jest mi zasnąć. Przewracam się z boku na bok, ale będę się starać przyzwyczajać mój organizm do nowego rytmu. Dbam o siebie i o moje zdrowie. To jest najcenniejsze co mam. Moje ciało jest moim największym sprzymierzeńcem. Zdrowy sen daje energię. Od dziś chcę o to dbać. To równie ważne jak codzienne działanie. Wszystko w życiu wymaga równowagi. 

 

Cudownie jest żyć! Cudownie jest mieć plany i marzenia. Kocham świat! Jestem wolna! Jestem szczęśliwa! Korzystam ze swojej mocy, używam talentów. Jestem wdzięczna za to, co daje mi los. Wszystko jest możliwe. Moje życie jest w moich rękach i zależy ode mnie. Czekałam nieustannie aż "ktoś" uzupełni tą czarną dziurę w moim życiu. Czekałam aż "coś" się wydarzy i wszystko zmieni. Dzisiaj wiem, że tylko ja mogę realizować moje życie tak, jak tego pragnę. To jest mój czas. To jest moment, w którym wszystko zaczyna układać się dobrze bo ja w to wierzę całą sobą. Kocham siebie, jestem swoim najlepszym przyjacielem. Uwolniłam się od czekania. Mam własne życie i to ja nim żyję, to ja mam w sobie moc żeby wprowadzać wszystkie pozytywne zmiany. Wierzę w siebie. Przynoszę sobie ulgę, wolność i ocalenie.

 

Jesten swoim najlepszym przyjacielem. Dbam o siebie i o swoje zdrowie. Jestem spokojna i bezpieczna. Uwalniam się od stresu, który wcześniej dominował w moim życiu i przygniatał mnie swoim ciężarem. Oddycham swobodnie. Idę pewnie przed siebie, bo świat nie jest zły i groźny. Świat jest piękny. Dostrzegam pozytywy mojego życia dlatego mam w sobie spokój. Nie zachowuję się tak, jakbym w każdej chwili mogła spaść w przepaść, mam pod nogami pewny grunt. Idę oddychając pełną piersią. Czuję radość z każdej chwili, którą przeżywam. Czuję dobrą energię, która przepływa przeze mnie i wszystko co żyję. Życie jest piękne i cieszę się, że mogę być jego częścią. Uśmiecham się do siebie :)

 

A.

paź 26 2019 Krótkie przemyślenia
Komentarze (0)

Czasami wydawało mi się, że wszystko sprzysięgło się przeciwko mnie. Dlaczego innym się udawało tylko dla mnie szczęścia zabrakło ? Długo zadawałam sobie takie pytania. Szukałam winy wszędzie. W ludziach, w świecie, w rządzie , szukałam też winy w Bogu. Po prostu jeden wielki życiowy pech. Wcześniej nie przyszło mi do głowy, że może tak na prawdę problem tkwi we mnie samej. To było gdzieś ukryte bardzo głęboko we mnie. To ja przez te wszystkie lata stawiałam sobie bariery i budowałam solidne mury, które nie chciały przepuszczać nawet odrobiny światła do mojego życia. Jeżeli już coś udawało mi się zbudować, to po jakimś czasie to i tak waliło się jak domki z kart. Dlaczego? Dlatego, że to wszystko było tylko iluzją, którą wokół siebie tworzyłam. To było kłamstwo, a kłamstwo zawszemusi się rozpaść. Ja musiałam dostawać kopa od życia, aby w końcu z tych wszystkich zawijasów odnaleźć na prawdę siebie. Wcześniej gryzłam, drapałam i tupałam nogami na wszystko i wszystkich. Wolałam stawiać się w roli ofiary..biednej małej bezbronnej dziewczynki, której przeznaczeniem jest samotność i ból póki ktoś mnie z tej odchłani nie wyciągnie. Dlaczego liczyłam na innych? Oj..brak mi było wiary w siebie, w swoje możliwości. Wtedy do głowy mi nie przyszło, że mogę być dyrektorem swojego życia, że mogę je dowolnie układać i pomagać szczęściu jeśli tylko zechce. Teraz widzę, że dobra energia którą wysyłamy w świat po prostu do nas wraca. Kiedyś miałam dokładnie to, o co prosiłam chociaż to była ostatnia rzecz o jakiej pomyślałam. Jeżeli wiecznie wmawiałam sobie, że życie jest do dupy, że jest niesprawiedlliwie no to ono faktycznie takie było. Dlaczego? Bo jak dostrzegać to co się ma jeśli mówi się sobie, że nie ma się nic ? Jak spotkać prawdziwą miłość, jeśli nie umiem jej dać sobie i nie dostrzegam jej w innych? Niewykonalne. 

Jeżeli jednak odrwócić kubeczek i spojrzeć na prawdę dookoła siebie, okazuje się, że mamy więcej niż potrafimy to docenić. Nie widzimy tego, bo wydaję się nam to oczywiste. Przecież to normalne, że rano jemy śniadanie a wieczorem kładziemy się spać we własnym łóżku, czyż nie? No nie. Są ludzie, którzy tego nie mają. Być może mają co innego. Ci którzy wydają nam się biedni materialnie mogą mieć przecież bardzo bogate życie duchowe. 

Są pewne bardzo ważne pytania, które trzeba sobie zadać w życiu. 

-Kim na prawdę jestem?

-Dokąd zmierzam?

-Czego chcę? 

hmm... każdy odpowiada za siebie. Ale podejrzewam, że na pytanie trzecie odpowiedź brzmi zwykle podobnie, nawet jeśli zapisana jest pod różnymi postaciami. Bo ta prosta, banalna odpowiedź, to chcę być szczęśliwym! :)

I tu zaczyna się prawdziwa droga. Tylko ty możesz tego dokonać :)

 

A.