Archiwum październik 2019, strona 4


paź 12 2019 Wiem co jem :)
Komentarze (0)

Czy kiedykowiek zastanawiałeś się co właściwie ładujesz do swojego organizmu ? Czy spojrzałeś kiedyś na etykietkę z tyłu tego, co wkładasz w sklepie do koszyka ? Szczerze? Kiedyś się nad tym nie zastanawiałam. Nie myślałam o tym, co to jest kwas cytrynowy, syrop glukozowo- fruktozowy, glutaminian sodu, wzmacniacze smaku i tak dalej i tak dalej. Okazuje się, że większość z tych nazw to po prostu chemia. Sięgamy po teorytycznie zdrowe produkty pod tytułem: "Fit", "Dietetyczne", "Bez cukru" - i myślimy "FANTASTYCZNIE"!!!! Ale nie dajmy się zwieźć. Wszystkie te pseudo zdrowe produkty zawierają w sobie masę chemii, która słodki smak nadrabia innymi ulepszaczami. 

Co nas niszczy ?

1. Alkohol- i to każdy rodzaj. Piwo, wódka, szampan, wino.. Alkohol razem z krwią dociera do wszystkich komórek naszego ciała. Zmiania działanie białek. Uzależnia. Zmniejsza naszą naturalną odporność. Zmniejsza zdolność myślenia! 

2. Biały cukier- Pewnie słyszałeś kiedyś, że cukier nazywa się czasem "Białą śmiercią". Nie jest abolutnie potrzebny do funkcjonowania organizmu w takiej postaci, w jakiej dostępny jest w sklepie. Cukier spożywczy to inaczej sacharoza- czyli chemicznie wyprodukowana substancja. Nie ma nic wspólnego z naturalnie wsytępującymi cukrami. To jest ludzki wytwór. I jako chemiczny wynalazek wywołuje choroby, karmi nowotwory. Niszczy układ odpornościowy. Uzależnia i tuczy.

3. Produkty z dodatkami chemicznymi- Jak właśnie syrop glukozowy- fruktozowy, regulator kwsowości, glutaminian sodu i wszystko to, czego nazwy nie znasz i nie rozumiesz. Pod tymi nazwami kryją się wzmacniacze smaku, coś co nadaje kolor , wydłuża jego termin przydatności. Wszelkie słodziki jak, aspartam, sorbitol. Maltodekstryna i aromat identyczny z naturalnym....Tych dodatków jest cała masa i wpływają destrukcyjnie na nasz organizm. Tuczą. Osłabiają układ odpornościowy. 

4.Białe pieczywo- Tak tak! Biły chleb, białe chrupiące bułeczki ze sklepu to nic innego jak produkty robione z chemicznie oczyszczanej mąki. Biała mąka jest wyczyszczona w 99% z tego, co było w niej wartościowe. To pieczywo nie jest robione tradycyjnie, na zakwasie. Jego cen byłaby wtedy zupełnie inna. A coś czyli chemia nadają im strukturę, smak i zapach. Wybierajmy chleb pełnoziarnisty! :) 

5. Wędliny i mięso ze sklepowych półek- Hmm..Żeby mięso wyglądało na świeże i zachowywało odpowiedni kolor i smak producenci dodają do niego Azotan sodu- czyli inczej Saletra. Wiecie do czego to jest wykorzystywane w świecie naukowym ? Nukowcy podają to myszą labolatoryjnym, żeby wywołać u nich nowotwór. Chcecie to jeść? To, że do mięsa i wędlin dodaje się ten skłanik , żeby z wyglądu zachowywały świeżość nie oznacza, że mięso nie ulega procesowi zepsucia! Do przemysłwo robionych wędlin dodaje się wszystko, co można zmielić a to pozostaje niewidoczne. Od szpiku, skóry, papieru po kopyta, uszy i wzmacniacze smaku. Chemia na prawdę osłabia nasz organizm i zdolność myślenia.

6. Śmieciowe jedzenie- Cóż powiedzieć. Zauważyłeś kiedyś, że kiedy zaczynasz jeść frytki, cheesburgera itp to masz ochotę na więcej i więcej? Zawarty w nich cukier i inne substancje chemiczne są po prostu uzależniające. Te same potrawy typu pizza, hamburger czy hot-dog mogą być wykonane przez nas samych w domu. Ze składników , które widzisz, czujesz i znasz. Przecież nie wiesz nigdy dokładnie co jest do tego dodawane w lokalach. A możesz mieć pewność , że to wszystko jest robione z wysoko przetworzonych produktów. Tak tak, ma być tanio i smacznie. Tanio i zdrowo w pizzeri raczej by się nie opłacało właścicielowi prawda? 

7. Używki i narkotyki.- Co tu dużo mówić? Osłabiają, uzależniają i zmieniają sposób postrzegania świata. Nie jesteśmy wtedy sobą. Znajdujemy się w iluzji. 

8.Suplementy diety- Wszystkie cud tabletki odchudzające, wszystko co niby uwalnia wątrobę od toksyn ( które sami w siebie ładujemy, a producenci leków udawają, że możesz jeść i pić wszystko a potem łyknąć magiczną tabletkę i sprawa załatwiona) , suplementy diety to jedno z największych kłamstw cywilizacji! Nie są badane jak leki bo są nazywane produktami spożywczymi. Więc producenci mogą dodawać tam wszystko.

9. Jedzenie z proszku- zupki, gotowe sosy, dania instatnt. - Wszystko , co jest sprzedawane w gotowym opakowaniu, do zalania wodą itp. Wzmacniacze smaku, substancje spulchniające. Zupka chińska pęcznieje w brzuchu, fermentuje i rozkłada się przez kilka dni nie dostarczając nam żadnych składników odżywczych. Tylko chemię! 

10. Produkty dietetyczne- Niby napisane , że dietetyczne a z drugiej strony napchane chemią, która ma zastępować smak cukru itp. Czytajmy etykietki :) Interesujmy się tym co jemy.

 

Pewnie teraz myślisz, że nic nie można jeść bo wszystko jest trujące? Nie nie! Mamy mnóstwo bogactwa na świecie, które dostarcza nam wszystkiego , co potrzbne :) Jutro dokładnie o tym napiszę :) 

 

Żyjmy świadomie :D 

Ściskam ;*

paź 11 2019 Moje wzloty i upadki
Komentarze (0)

Moje wzloty i upadki. 

Oj było ich nawet całkiem sporo. Na drodzę do uleczenia swojej główki napotykałam wiele przeciwności. Bywały dni , że tryskałam pozytywną energią ale zdarzały się takie, że nie chciało wstać mi się z łóżka. To była walka moja i mojej podświadomości, która nie chciała przyjmować zmian. Zdaje się, że chciała mnie utrzymać w dawnym stanie i broń Boże nie chciała czegoś zmieniać. Podsyłała mi smutne myśli, wizje katastrofy i życia w samotności. Działy się też różne, nieprzewidziane rzeczy, które poddwały pod wątpliwość wszystko to, w co zaczynałam wierzyć. 

W tych sytuacjach miałam dwa wyjścia. Jedno to poddać się i załamać ręcę a drugie to wziąć się w garść i przeć na przód. Wybrałam opcje numer dwa, chociaż nie przychodziło mi to czasami łatwo. Ale postanowiłam być uparta bez względu na wszystko. Wiedziałam, że poddanie się będzie oznaczać to, że moje życie nie zmieni się na lepsze i pozostanę w tym stanie emocjonalnego zamrożenia. Natomiast działając dalej miałam nadzieje na to, że będzie lepiej i uda mi się w końcu coś zmienić. Chociaż w głowie roiło się od negatywnych myśli to ja przekształcałam je uporczywie na pozytywne, tłumaczyłam sobie, że to tylko kolejny etap, że to czas na włączenie do życia tego nad czym tak pracuje. 

Z czasem to przyniosło efekty. Zaczęłam dostrzegać nowe rozwiązania. Zauważyłam też, że pozytywna energia przyciąga pozytywne zdarzenia i to w momentach, w których najmniej się tego spodziewałam.

Poddanie się i powrót do stanu poprzedniego to łatwe rozwiązanie ale tylko na krótką metę, bo potem wraca do nas wszystko to, czego tak nienawidziliśmy i od czego chcieliśmy się tak bardzo uwolnić. 

Namawiam i apeluję wszem i wobec :) Bądźcie uparci jak komary latem (te to dopiero potrafią), podchodźcie do wszystkiego z miłością, cierpliwością, życzliwością i wiarą. Jesteśmy swoimi bohaterami, którzy mogą Nas uratować przed tym letargiem i złym, szkodliwym myśleniem! :) Tylko my możemy kreować i zmieniać naszą rzeczywistość! Mamy tą moc! My i tylko my! Nikt nie zrobi tego za nas więc nie szukajmy tego na zewnątrz! Tylko właśnie wewnątrz. :) 

 

Ściskam ciepło ;*

paź 10 2019 Dbam o siebie :)
Komentarze (0)

Dbam o siebie. W sferze fizycznej i psychicznej. 

Dbam o swój ruch, aktywność fizyczną i spacery na świeżym powietrzu. Dlaczego? No cóż wysiłek fizyczny daje zarówno lepszą kondycję, wydolność serca, wydziela endorfiny- czyli hormony szczęścia, jak i dobrze wpływa na ciało. To z pewnośćią poprawia samopoczucie i ocenę samego siebie :) Dbam również o to, co jem. Karmię się zdrowym, pełnowartościowym i odżywczym jedzeniem. Wtedy czuję się dobrze, lepiej myślę i oczywiście nie zaśmiecam swojego organizmu toksyczną, wysokoprzetworzoną żywnością. Świat niestety w produkcji tego, co jemy poszedł w ilość, dobrą cenę a niekoniecznie w jakość. Oczywiście mam dni, w których pozwalam sobie na szaleństwo. Nie jest tak, że nigdy nie zjem pizzy albo lodów :) Pozwalam sobie na to np. raz w miesiącu :) Ale na codzień jem zdrowo i rozsądnie, żeby dostarczać sobie wszystkiego tego, czego potrzebuje mój organizm, żeby dobrze funkcjonować. Nie głodzę się, nie pomijam posiłków :) Z jedzenia czerpię radość :) Powiedzenie : "Jesteś tym, co jesz" jest w życiu jak najbardziej trafne :) Tak samo jak : "Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka decyduje o tym, co jest trucizną". Więc nie jest tak, że nigdy nie możesz sobie pozwolić na to, co lubisz. Nawet sportowcy, którzy regularnie trenują i propagują zdrowy tryb życia przyznają, że dla swojej psychicznej równowagi mają "cheat meal" :) We wszystkim trzeba zachować umiar i zdrowy rozsądek :) 

Co do spacerów na świeżym powietrzu. Cóż, dobrze jest pooddychać, porozglądać się spokojnie dookoła :) Pomyśleć , pobyć sam ze sobą,  ze swoimi myślami :) Na prawdę, po każdym spacerze czuję się dużo lepiej. Czasem mi się nie chce, bo moja podswiadomość podsuwa mi miliony argumentów, dlaczego mam nie wyjść :) Ale wychodzę, bo wiem że potem poczuje się lepiej :) 

 

W sferze psychinczej trzeba dbać o siebie równie mocno i równie uparcie :) Trzeba karmić się pozytywnymi myślami, szukać dobrych stron i doceniać to, co się ma :) To, co nas zniechęca i blokuje zamieniać na równie mocne dobre kody :) Można na przykład prowadzić zeszyt, żeby zapisywać w nim nasze przemyślenia i to co wyłapujemy w ciągu dnia a potem uparcie zmieniać te zdania tak, żeby zaczęły brzmieć pozytywnie. Zacząć dostrzegać swoje zalety i nie szukać na siłę tego, co Nam przeszkadza :) Chwalić samego siebie, doceniać za postępy , za chęci i za starania. Nie poddawać się, kiedy łapie nas niespodziewany dołek :) Musimy słuchać siebie, bo w nas są wszystkie odpowiedzi na pytania, które nas dręczą na codzień :) Na prawdę jesteśmy skarbnicą wiedzy, tylko trzeba to w sobie znaleźć :) 

 

W staraniach o nowe, lepsze życie trzeba być równie upartym co nasza podświadomość. Nieustannie wmawiać jej , że pozytywne myślenie jest lepsze od strachu i fałszu w życiu. Pokazywać jej z przyjaźnią i miłością, że wszystko może być najlepiej jeśli tylko zaczniecie współpracować. Potraktuj ją jak małe, bezbronne dziecko, którym w istocie jest. Bo wszystko co zna, zakodowała w sobie jeszcze na długo przed tym, zanim zacząłeś włączać myślenie racjonalne do swojego życia :) 

 

Nie poddawaj się ! :)

Kochaj życie! 

Kochaj siebie !!! 

Ciesz się każdą chwilą <3 

Pozdrawiam ciepło ;*

 

paź 09 2019 Czy wierzysz w Boga ?
Komentarze (0)

Czy wierzysz w Boga ? Ja wierzę, ale nie tak jak wierzy w to kościół. Wierzę, że Bóg jest ponad wszystkimi kościołami, wiarami i obrazami jakie są przed Nami stawiane. Dla mnie Bóg jest czystą miłością, dobrocią i prawdą. Nie definiuje go w żaden sposób, nie przypisuje mu wyglądu. Wierzę, że jest energią , która przenika wszystko, co nas otacza. Każdą żywą istotę. Bóg jest właśnie Tym, czego człowiek naukowo nie może w żaden sposób wyjaśnić. Czasem myślę, że kościół jest stworzony właśnie po to, żeby okiełznać ludzki strach, przed tym co nieznane, nie wyjaśnione i nie do pojęcia. Tworzy się zakazy i nakazy. A ja wierzę, że ta dobra moc jest dookoła, wszędzie, nie zamknięta w definicjach i przykazaniach. Ktoś może się z tym zgadzać, albo może mnie zalać fala hejtu. Ale to akurat nie ma dla mnie znaczenia, bo jestem wolnym człowiekiem, mam własny rozum i mogę myśleć to, co chcę. Nawet jeśli to się komuś nie podoba.

Chodzi o to, żeby wierzyć w Siłę Wyższą, która jest przy Nas i otacza nas opieką. Wierzę, że wszystko co się dzieje w życiu ma swoją przyczynę. Wierzę, że Bóg nie zsyła na nas nieszczęść, żeby uprzykrzać Nam życie, tylko burzy pewną iluzję którą się otaczamy, żeby otworzyć Nam oczy i pokazać, że postępujemy niewłaściwie. A przecież możemy żyć lepiej. Codziennie jestem wdzięczna i dziękuje za to, co mam. Oddaje się w pełni w ręce Boga. Nie staram się kontrolować mojego życia i bawić się w stwórcę. Owszem decyduję o tym, czy postępuje właściwie, mam swoje przekonania, cele i marzenia. Ale nie upieram się, że wszystko musi być tak jak chce. Wierzę, że jest coś ponad mną, co lepiej wie czego mi brak i gdzie dokładnie leży moje przeznaczenie. Pozwalam otwarcie na to, by Bóg i los podsyłał mi nowe możliwości i rozwiązania, bo sama pewnie w życiu bym na to nie wpadła. Są rzeczy, na które nie mamy wpływu i musimy się z tym pogodzić. Przyjmować to, co może Nam się przytrafić. A nóż widelec okażę się, że tak było po prostu lepiej? Z perpektywy czasu to, co dziś wydaje Nam się tragedią może w przyszłości okazać się najlepszym, co się przytrafiło ? 

Dobrze jest wierzyć, że dobra siła nad Nami czuwa i jest przy Nas. Kiedy czujemy się bezsilni, smutni i zagubieni to zawsze możemy zwrócić się do Boga. Możemy powiedzieć : "Boże, proszę daj mi siłę i mądrość, bo zgubiłem się i nie wiem co robić". Odpowiedź może przyjść niespodziewanie. :) Trzeba się rozglądać, widzieć znaki. To może być przypadkowe zdanie na stronie książki, którą otwieramy. To może być coś, co usłyszysz w radiu, zobaczysz na banerze. To może przyjść jako sen. Trzeba tylko w to uwierzyć :) 

Kochaj siebie, Kochaj życie, Kochaj świat i uwierz w Boga. Tak jak go rozumiesz, a nie tak jak karzą Ci inni :)

 Pozdrawiam Cieplutko :) <3

paź 08 2019 Medytacja i Afirmacje
Komentarze (0)

Medytacja. 

Jak zacząć? Nie jest to łatwa sztuka i wymaga systematyczności i chęci. Można najpierw spróbować z gotowymi materiałami, które są dostępne na youtube. Ważne , żeby znaleźć chwilę dla siebie, założyć słuchawki, usiąść wygodnie i to najlepiej wtedy, kiedy wiemy, że nic i nikt nie będzie nam przeszkadzać. Dlaczego to nie jest łatwe? Otóż dlatego ,że niestety wszyscy jesteśmy jakby to ująć... niewolnikami własnych myśli :) Podczas medytacji ważne jest aby zostawić te wszystkie nawracające myśli i oczyścić umysł. Na początku na pewno będzie, tak że ciężko będzie się skupić. Wtedy warto wyobrażać sobie, że siłą woli odpychamy niechciane myśli, jeśli jednak to nie pomaga to warto spróbować liczyć przy każdym wydechu. Jeden, dwa , trzy...aż to, co nas dręczy odejdzie. W ten sposób można trochę oszukać podświadomość :) Ja lubię sobie wyobrażać, że siedzę nad jeziorem. Ono zawsze na początku jest wzburzone tak jak moje myśli, a potem stponiowo pod wpływem mojej wyobraźni woda się uspokoja, wychodzi słońce a to , co dzieje się później to już kwestia tego, co podsunie mi mój umysł. Czasem wyobrażam sobie, że idę po wielkiej łące i zostawiam za sobą po kolei wszystko to, co jest przeszłością i wchodzę do swojego wymarzonego domu, który jest moją oazą bezpieczeństwa. Często myślę, że idę za taką wielką, słoneczną kulą , która prowadzi mnie w miejsca, gdzie są rzeczy, z którymi muszę się pogodzić i które muszę przezwyciężyć. Nie wiem jak to brzmi dla czytającego ale zapewniam, że uwielbiam momenty sam na sam ze sobą. Tą medytację, która pozwala mi się uwolnić od zewnętrznego chaosu i natłoku myśli. Mogę się w ten sposób na chwilę zatrzymać i oczyścić umysł. Nic się wtedy nie liczy. To nie musi trwać długo, można zacząć od minuty a potem przedłużać to stopniowo do większej ilości czasu. 

Afirmacje. 

To są takie zdania i stwierdzenia, które dają nam  motywację. Możemy je konstruować sami albo zaczerpnąć i przepisać z książek czy internetu. Chodzi o to, żeby powtarzać sobie i przypominać o naszej wartości. Uczymy się dzięki temu działać z pozytywnym nastawieniem. Ponadto, możemy przekształcać poprzez afirmację codzienne fałszywe i leniwe zapisy podświadomości typu : "Nie mam siły" , " Nic mi się nie chce", "to nie dla mnie, nie dam rady" na przeciwieństwa typu: "Szukam w sobie siły" , "Są rzeczy do zrobienia, zrobię to bo to jest dla mnie dobre" , "Wierzę w siebie i daje sobie wsparcie, szukam dobrych rozwiązań". Ważnym jest aby w układaniu pozytywnych stwierdzeń unikać słowa "NIE" aby nasza podświadomość go nie zakodowała :) 

Każdy taki sposób na motywowanie się do działania jest dobry i na prawdę skuteczny. Najłatwiej jest się poddawać bo to przecież wygodne. Zakładamy, że nic nam nie wyjdzie. Z góry skazujemy się na porażkę podczas kiedy na prawdę mamy w sobie siłę , żeby dokonać to, o czym marzymy. Będę to powtarzać, bo każdy z nas ma w sobie wszystko to, co jest mu potrzebne do osiągnięcia celu. Nie szukajmy tego na zewnątrz u innych ludzi. To my jesteśmy kreatorami naszego własnego życia. I będę bronić tego założenia jak niepodległości :) 

 

Ściskam gorąco :) 

<3